Jeśli chodzi o ten temat I. Kant zadaje zasadnicze pytanie: czy człowiek od początku był przeznaczony do poruszania się na czterech kończynach (jak zaproponował to Moscati, być może jedynie jak tezę swej dysertacji) czy też na dwóch?

I dalej pyta, a jak to było z orangutanem, gibonem, szympansem i innymi (w czym Linneusz i Camper spierają się między sobą); czy jest zwierzęciem roślino- czy mięsożernym (skoro posiada błoniasty żołądek); czy skoro nie posiada szponów ani pazurów, a więc (pomijając rozum) żadnej broni, ze swej natury jest zwierzęciem przyjaznym czy agresywnym. Według I. Kanta odpowiedź na te pytania jest szczególnie ważna. Kant zadaje jeszcze pytanie, czy człowiek jest z natury zwierzęciem towarzyskim czy pustelnikiem niechętnym sąsiadom – i zdaniem filozofa z Królewca to ostatnie jest zapewne bardziej prawdopodobne.

I. Kant powiada także, że gdyby natura pierwszej pary ludzi, którą w pełni ukształtowaną umieściła pośród pożywienia, nie wyposażyła w naturalny instynkt, którego nam już nie staje, to kontrastowałoby to wtedy z zapobiegliwością natury dotyczącą zachowania rodzaju. I pierwszy człowiek utonąłby w pierwszym stawie, który by ujrzał przed sobą, ponieważ pływanie nie jest już bowiem sztuką, której się należy nauczyć. Także wtedy konsumowałby trujących korzeni i owoców i życie jego byłoby przez to w ciągłym niebezpieczeństwie. I zadaje Kant kolejne pytanie: skoro jednak natura zaszczepiła pierwszej parze ludzi ów instynkt, jak to było możliwe, że nie odziedziczyły go jej dzieci? I według filozofa, coś takiego obecnie się przecież nie zdarza.

I przywołuje Kant działanie przyrody na przykładzie ptaków, aby później sprecyzować charakter człowieka jako zwierzęcia rozumnego. Kant powiada, że wprawdzie ptaki śpiewające uczą swe młode pewnych pieśni, te zaś przekazują je z kolei swym dzieciom, tak że żyjący w odosobnieniu ptak, wyjęty z gniazda nim otworzył oczy i został wykarmiony, jak dorośnie, nie będzie znał żadnej pieśni, lecz tylko będzie wydawał pewien wrodzony dźwięk. I skąd się jednakże wzięła pierwsza pieśń? Nie jest ona przecież wyuczona, a jeśli powstała instynktownie, to dlaczego młode jej nie odziedziczyły (pyta Kant)? Według Kanta charakter człowieka jako zwierzęcia rozumnego tkwi już w kształcie i organizacji jego dłoni, palców i ich koniuszków.

Częściowo ich budowa, a częściowo delikatne czucie uczyniły go na tyle zręcznym, że może posługiwać się rzeczami nie tylko na jeden, lecz na wszystkie możliwe sposoby, a to oznacza zdolność używania rozumu, i w ten sposób określiły techniczne czy też zręcznościowe predyspozycje jego gatunku jako zwierzęcia rozumnego.